Galeria SCENA

Nasze prace - Proza

Autor: Monika Stocka
Tytuł: W płaszczu
Płaszczem się okryłam
Przed wiatrem, powietrzem, przed deszczem. Przed oddechem twoim, bo sobą teraz tylko oddycham. Koła dni przechodzą przeze mnie, monotonnie, w rytm pociągu między stacjami, gdzie punkt A nie jest startem, a punkt B celem, gdzie nie ma startu i celu, są stacje, co chwila te same i ludzie. Wsiadają. Wysiadają.
Jestem motorniczym zamkniętym w dymie z papierosów wydychanym na małej przestrzeni, z którego wróżby czytam jak z chmur postaci, baranki, zamki, potwory.
Dotykam ręką powierzchni, dym się rozpada na oka ciemności zamknięte. Nic nie widać. Nic nie ma.
Płaszcz.
Krople mnie na nim osiadają, wydychane, na zewnątrz wydostać się nie mogą, umierają uduszone. Jestem matką, moje dzieci odchodzą w moich ramionach. Bezsilnie walę w ścianę, co pod ręką się ugina, tłumi krzyk i żal.
Płaszcz.
Więzienie o zaostrzonym rygorze. Bez okien cela, między cegłami obce światło próbuje się przedzierać. Bezskutecznie. Kiedy krzyczę, do środka siebie nuty wpycham i dźwięki wysokie, wszystkie. Mam w głowie chaos, strzępy słów, puzzle.
Mówią, że tu jest bezpiecznie …




Zostaw swój komentarz
Nick:
Komentarz: