Galeria SCENA

Nasze prace - Z listów niewysłanych

Autor: Meet Matte
Tytuł: Przypływ.
Cząstki obsesji i uzależnienia, składające się na układ monumentalnej fali tragicznego potoku zdarzeń, w niezmierzonej pełni swojej siły uderzyły w moją kruchą konstrukcję. Strumień rzeki cierpienia, wpadający poprzez ujście rozległego morza niewysłowionego bólu, czerwonym pigmentem przebarwia strukturę emocjonalnego oceanu, krwawiąc w nim całą swoją intensywnością. Wyraziste tonacje burgundu przeplatające elementy płynnie ułożonych części, nieustannie wypełniane nieprzerwanymi lawinami łez pulsującego szkarłatu, przepełniają kompozycję ponad jej kształt. Nadmierna rzeka krwi wylewająca swą nieskończoną frustrację w ciasnych ramach świadomego konturu, zalewa go w całym jego basenie. Ludzkie ciało, nieprzystosowane do głębokich warunków podwodnego świata, od dzieciństwa niepojmujące umiejętności sztuki pływania, stawia opór, czerpany z pokładów całej swojej energii. Niebawem nadchodzi wycieńczenie szamoczącego się organizmu, spowodowane wiecznie toczoną walką ze spontanicznym prądem życia. Największy zbiornik natury porywa drobne istnienie, swoim własnym, niewymagającym istnieniem, tak bardzo większym. Wkrótce nieprzemijająca walka przeminie, wraz z buntownikiem przeciwko swojej szczerej naturze. Rebeliant na wznak zatopi się w niepoliczalnej głębi autentycznej egzystencji tonąc na dnie, a sztywny topielec zostanie wyrzucony na powierzchnię tafli, jako martwe ciało sklepione z niszczącej tendencji, niesprzeciwiającej się już samemu sobie. Wymagania wobec siebie ucichną, a nurt we własnej mierze pokieruje byłą ofiarę więzów cywilizacyjnych katastrof, niekwestionującej już swoich prawdziwych potrzeb. Osoba zmartwychwstanie wyzwalając siebie spod ograniczenia.


Zostaw swój komentarz
Nick:
Komentarz: