Galeria SCENA

Nasze prace - Proza

Autor: Ponura
Tytuł: Ona... ja...
Ja jak On…
Zwyrol bez skrupułów…
Potwór karmiący się czymś cierpieniem i śmiercią…
Ja jak On…
Bestia żyjąca pośród ludzi
udająca kogoś kim nie jest…
On jak ja…
zwierze grasujące pomiędzy mrokiem a cieniem…
Kreatura przybierająca maskę uśmiechu i spokoju
nie mająca żadnych zahamowań…
On jak ja…
Wiecznie cierpiący i ubolewający
w rezultacie nie czujemy nic…
My razem tacy sami a tak różni…
Kiedy umrzemy opłacze
nas tyle samo jak i przeklnie …
Ulgę poczują wszyscy…
I kiedy przekroczymy odwieczną
bramę piekieł, będziemy równać się
z samym lucyferem…
Bo mając tyle uczuć wybraliśmy
tylko pychę, zło i agresje…
My razem…
Ciągnący się w duł,
napędzając się nawzajem
inspirujemy się do kolejnych chorych
poczynań z nami, w rolach głównych…


Zostaw swój komentarz
Nick:
Komentarz:

 
2014-04-07 12:59:12
:-)
Nie ważne ile razy upadasz, ważne ile razy i jak się podnosisz.Uważam,że najważniejsze to chronić samego siebie przed swoim słabszym, niższym, gorszym ja...wszyscy inni dookoła będą bezpieczni, ale to oczywiście moje zdanie..
Jeśli chodzi o momenty to chyba każdy je ma, ja myślę wtedy o słowach nigdy nie usłyszanych,tłumacząc sobie czasem <>:)
Dzięki;);)
2014-02-10 21:15:21
Ponura
Moim zdaniem życie to ciąg wzlotów i upadków…
Czasem teksty płyną romantycznie delikatnie i subtelnie zahaczając o erotyk……
innym razem lecą w górę i szybują ponad niebem … ponad gwiazdy i marzenia…
Ale są dni kiedy wwiercają się w głąb naszej gorszej natury w część nas przed, która chcemy ochronić wszystkich dookoła nas… Ona jest i czasem odzywa się ciemnymi bezsennymi nocami …
I to efekt jednej z takich nocy :)
Ja raczej w takich momentach przypominam sobie słowa <> :)
Pozdrawiam :)
2013-10-18 19:47:01
:-)
niepokoisz i martwisz zarazem..
o wiele lepiej czyta się"..wolę w świecie kłamstw i bujdy wierzyć w miłość niż nienawiść w sercu skrywać.."
Nikt tam na górze nie wymyślił piekła, tworzymy je sami.. w swoich głowach... i właśnie pychą, złością i nienawiścią dokładasz do pieca, a lucyfer to nic innego jak nasze ego,o które ciągle się potykasz..
Wejdź na drabinę,ego zostaw na dole i spójrz na siebie z trochę wyższej perspektywy, bo jak mawiał mój ulubieniec "miej serce i patrz w serce".... masz to? Ja wspinam się każdego dnia....:-):-)