Galeria SCENA

Nasze prace - Poezja

Autor: Ponura
Tytuł: Zranienia...
Co dzień zaczynam od zera…
Co dzień na nowo …
Co dzień…

nienawiść potrafi chwycić za serce
równie mocno jak miłość…
odbiera rozum i wole…
odbiera uczucia…
Obraca świat w jednoznaczne kolory…
nie ma szarości…
jest tylko kolor…
jednoznaczny…

Czym są marzenia w takim świecie…
Czym jest tekstura…
Czym jest słowo…

Uciekać czy zostać…
wkładać maski czy chodzić z oszpeconą twarzą…
pokazać swe wnętrze czy ukryć je jeszcze głębiej…

Pragnę oczyszczenia…
Pragnę wolności…
Pragnę czystości…
Pragnę…

Obozy wciąż krzyczą…
zniekształcona tożsamość
krzywi się jeszcze bardziej…
serce wciąż krwawi…

Mówi się że czas leczy rany…
nie leczy…
nigdy…
czas sam w sobie jest bezużyteczny…
on drąży te rany…
czyni je wciąż świeżymi…

Podobno człowiek może ukoić zranioną duszę…
chyba tak jest…
nie wiem…

Za horyzontem zdarzeń mego brudnego życia…
za ponurymi kłębami dymu mojego oddechu…
pod brudną śmierdzącą skórą…
tkwi jakaś odpowiedź…
odpowiedź na ból i nienawiść…
Jest nią przebaczenie…


Zostaw swój komentarz
Nick:
Komentarz: